Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ogólne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ogólne. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 31 października 2016

Szczęśliwego Halloween

Wszystkim miłośnikom horroru  (tego spod znaku Kinga i takiego z Martwicy Mózgu) i grozy (rodem z prozy Lovecrafta) i tajemniczości (takiej jak u Poego) oraz miłośnikom duchów (takim z prozy Grabińskiego lub  James'a Montague), życzę Szczęśliwego Halloween.


A na deser wiersz.


"Kruk"

Edgar Allan Poe


Noc już była, północ zgoła; rozmyślałem w pocie czoła
Nad trwożliwą tajemnicą z dawna zapomnianych ksiąg,
Przysypiając niespodzianie, gdy rozległo się pukanie,
Jakby ciche chrobotanie w mój samotny, senny dom.
Jakiś gość, powiadam sobie, w mój samotny stuka dom,
Nocny gość – i tylko on.


Ach, dokładnie to pamiętam: zima, grudzień, noc posępna,
Ogień, co dogasał w mękach, słał na ziemie legion zmor.
Nagle zapragnąłem świtu, wiedząc, że już nie wyczytam
Z ksiąg pociechy i dosytu po najmilszej mej Lenore!
Tej, o której aniołowie jedni mówią dziś – Lenore –
Ja już nigdy! Nevermore!


Skrzętny, smętny, jedwabisty szelest zasłon płomienistych
Płoszył, groził, budził jakiś lęk nieznany dotąd mi,
Więc, by serce oszalałe uspokoić, powtarzałem:
Puka ktoś – a ja zaspałem. Puka ktoś do moich drzwi.
Zagapiłem się, zaspałem, a tu puka ktoś do drzwi!
Nocny gościu – czy to ty?


Zaraz jednak, czując w duszy nowy przypływ animuszu,
Panie!, mówię, czy też – Pani! Wybaczenia udziel mi,
Gdyż jest faktem, że drzemałem i pukania nie słyszałem,
Było bowiem tak nieśmiałe twe pukanie do mych drzwi,
Żem nie wiedział – czy je słyszę, czy to tylko mi się śni –
Otworzyłem. Noc i mgły.


Martwą ciszę wiercąc wzrokiem, nie ruszyłem się ni krokiem,
Tylko drżałem, śniąc na jawie sny o jakich nie śnił nikt.
Ciemność była niewzruszona Cisza była niezgłębiona.
Tylko ciszy szept – Lenora! – zjawił się i zaraz znikł.
To mój własny szept – Lenora! – echo oddawało mi.
Echo. Ciemno. Nocne mgły.


Drzwi zamknąłem. Stoję w cieniu, z biedną duszą na ramieniu,
Gdy wtem słyszę znów pukanie, donośniejsze niźli wprzód.
To z pewnością coś na dworze, coś u okna wisi może;
Sprawdzę, co też to być może i wyjaśnię cały cud.
Tylko serce uspokoję i wyjaśnię cały cud:
Wiatr kołacze do mych wrót.


Szarpię okno – nic! – a potem z wielkim szumem i trzepotem
Kruk postawny wszedł do środka, zwiastun dawnych, świętych dni.
Ni dzień dobry, ni ukłonu, tylko wzleciał bez pardonu,
Jakby był u siebie w domu, nad komnaty mojej drzwi.
Na Pallady siadł popiersiu, które strzegło moich drzwi.
Przyszedł, wzleciał, siadł i tkwi.


Był mój gość ebonitowy tak dostojny i surowy,
Żem uśmiechnął się wbrew sobie i tak mówię, czyniąc skłon:
Chociaż łeb twój łysy nieco, widać żeś jest nie byle co.
Groźny, górny i złowrogi – skąd przybywasz? Jak cię zwą?
Czy z plutońskich brzegów nocy tu przybywasz? Jak cię zwą?
Nevermore!, powiada on.


Zadziwiłem się niezmiernie, że przemawia tak misternie,
Chociaż sensu w jego mowie nadaremnie szukać by,
Bo czyż widział kto nad drzwiami, na popiersiu Pallas pani
Ptaka, który by powiadał wprost, że imię jego brzmi –
Ptaka, czy też inną zgoła bestię, której imię brzmi
Nigdy więcej? Chyba nikt.


A kruk sterczał niewzruszenie na Pallady biustu scenie,
Rzekłszy jedno tylko słowo, jakby duszę zawarł w nim.
Ani słowa już nie wznieci, nieruchomym ślipiem świeci,
Aż szepnąłem: On odleci, rzuci domu mego próg.
Zniknie za dnia jak nadzieje, rzuci mój samotny próg.
Nevermore!, zakracze Kruk.


Wypowiedział to tak nagle, tak dorzecznie i dosadnie,
Żem aż drgnął, lecz myślę zaraz: Jedno słowo tylko zna,
Widać jego pan poprzedni, bólem zdjęty, błędny, biedny,
Sforą plag prześladowany, wciąż powtarzał tylko to –
Lotnych plag ścigany sforą mówił w kółko tylko to: –
Nigdy więcej! Nevermore


Uśmiechając się wbrew sobie kruczoczarnej tej osobie
Miękki fotel przysunąłem gdzie popiersie, ptak i drzwi
I w poduszki zapadając, wnet zacząłem łączyć w całość
Luźne myśli, pragnąc dociec, co też ów z zaświatów ptak,
Ów posępny, posągowy, smętny i złowróżbny ptak
Miał na myśli, mówiąc tak.


Tym swe myśli zatrudniłem, lecz nic głośno nie mówiłem
Do ptaszysko, co płomiennym okiem świdrowało mnie.
Snułem racje i dowody, głowę wsparłszy dla wygody
Na obiciu aksamitnym, gdzie blask lampy ślizgał się;
Tam, gdzie ona swojej głowy, gdzie blask lampy ślizga się,
Nie położy już – o nie!


Wtem w powietrzu gęstym, parnym – woń kadzideł niewidzialnych;
Puch kobierca stopą smukłą musnął Seraf, co je niósł.
Przez anioły, znaki święte, Pan Bóg zsyła ci nepenthes!
– zawołałem w głos – Nepenthes, byś zapomniał o Lenore!
Pij, nieszczęsny, pij nepenthes, i zapomnij o Lenore!
Kruk mi na to: Nevermore!


Mów, Proroku z piekła rodem! Czyś jest bies, czy bestia z dziobem,
Czy Kusiciel, czy kurzawa śle cię tutaj na mój próg
– O! Sterany, lecz nietknięty! – na bezludny ląd zaklęty,
Na ten dom mój grozą zdjęty – mów mi prawdę, błagam, mów:
Czy jest balsam w Gileadzie, abym ją zapomnieć mógł?
Nevermore!, zakracze Kruk.


Mów, Proroku z piekła rodem! Czyś jest bies, czy bestia z dziobem,
Na to niebo wysklepione, gdzie nasz wspólny mieszka Bóg –
Czy w Edenie Żyje ona? I czy wezmę ją w ramiona,
Tę, o której tylko anioł po imieniu mówić mógł?
Moją świętą, jasną, czysta, gdy w Edenu wejdę próg?
Nevermore!, zakracze Kruk.


Gdy tak twardy jest twój upór – precz stąd, diable! precz stąd, kruku!
Wracaj w burzę, skąd przybyłeś i w plutoński nocy brzeg!
Czarne pióro niech, mój panie, nawet tutaj nie zostanie
Na pamiątkę tego kłamstwa, którym uraczyłeś mnie!
Zabierz dziób z mojego serca i Pallady opuść biust!
Nevermore! – Więc nigdy już?


Zamilkł po tej odpowiedzi i wciąż siedzi, i wciąż siedzi,
Na Pallady biuście bladym; nad nim lampy złota kruż.
Szklanym wzrokiem w dal wpatrzony, niczym demon rozmarzony;
Na podłogę cień dziobaty rzuca lampy złota kruż,
Cień, co duszę mą nieszczęsną, jak posępny srogi stróż,
Więzić będzie – zawsze już.


tłum. Jolanta Kozak

Powyżej było moje ulubione tłumaczenie tego wiersza. Powyższe pochodzi z strony: http://home.agh.edu.pl/~szymon/raven.shtml

Tam też znajdziecie inne tłumaczenia tego niesamowitego wiersza.

I na koniec perełka. Wiersz w oryginale czyta Christopher Lee.


Pozdrawiam serdecznie.

środa, 7 września 2016

Alea iacta est... - wyniki

Pora na rozwiązanie mojego małego quizu kostkowego, z tego posta.
Trzeba było do każdej kostki przyporządkować grę planszową.


Kolumny oznaczmy od lewej cyframi od 1 do 5, a wiersze od góry literami A, B, C, D.

I tak:
A1: Paths and Burrows (The World of Beatrix Potter) - link.

A2: Super Farmer - link.


A3: Warhammer Fantasy Battle - link


A4: Mississippi Queen - link



A5: Lynx Lust Game


B1: Horror w Arkham - link


B2: Lord of the Rings - link


B3: Osadnicy z Catanu - gra karciana - link


B4: Magia i Miecz: Talizman - link


B5: Descent - Wędrówki w Mroku - 2 edycja - link


C1: Znak Starszych Bogów - link


C2: Runebound - 2 edycja - link


C3: Descent - Journeys in the Dark - 1 edycja - link


C4: Space Hulk - 3 edycja - link


C5: Warhammer Diskwars - link


D1: Miasta i Rycerze - dodatek do Osadników z Catanu - link


D2: Battlelore - 1 edycja - link


D3: CV - link


D4: Blood Bowl - Menedżer Drużyny - link


D5: Heroquest - link



Pozdrawiam serdecznie.

piątek, 19 sierpnia 2016

Alea iacta est...

Na pomysł napisania tego postu "wpadłem" przy okazji pisania odpowiedzi na wrześniową akcję 30-dniowego wyzwania figurkowego.
Mam w swojej kolekcji kilka gier planszowych i postanowiłem wyłuskać z nich co ciekawsze kości, z zadaniem dla czytelników tego bloga.
Trzeba do każdej kostki przyporządkować grę planszową.


Kolumny oznaczmy od lewej cyframi od 1 do 5, a wiersze od góry literami A, B, C, D.

Jak wiemy "niektórzy z nas" chcieli porzucić figurkowe hobby na rzecz planszówek. :-)
Mają okazję się wykazać. :;-)
Podpowiedzi możecie szukać na moim profilu na BGG: groan.
Zapraszam do zabawy.

Pozdrawiam.

piątek, 5 sierpnia 2016

Wyprawa

Mam urlop więc postanowiłem się wybrać do mekki hobbystycznej czyli sklepu GW Warszawa w Złotych Tarasach.



Przy okazji zrobiłem kilka zdjęć na pamiątkę. Musze powiedzieć, że pomalowane figurki ze startera do Age of Sigmar naprawdę mnie kuszą i myślę, czy sobie takowego nie sprawić ....













Do domu wróciłem z dwoma pudełeczkami.



A po powrocie do domu czekała już na mnie przesyłka z zaległą prasówką.
Urlop zapowiada się pracowity!

Pozdrawiam.

sobota, 4 kwietnia 2015

Wielkanoc 2015

Kurczaczków zielonych,
baranków czerwonych,
 bazi różowych,
pisanek kolorowych,
dyngusa tęczowego i wszystkiego dobrego.
 

Wszystkim czytelnikom bloga życzy Groan.
 

piątek, 20 marca 2015

Zaćmienie Słońca

Dziś na terenie Polski można było obserwować częściowe zaćmienie Słońca.


W moim miejscu zamieszkania, czyli Elblągu pogoda była wspaniała. Zero chmur, czyste niebo. Uzbrojony więc w nałożone na siebie 3 klisze rentgenowskie (przedstawiające mój wątpliwy kręgosłup moralny) przystąpiłem do obserwacji naszej Gwiazdy. Zdjęcie wykonane o godz. 10.52. Nie musiałem nawet wychodzić z domu, okna w pokoju dziennym skierowane są na południe.
Poczułem się jak Magister Azyr.

Pozdrawiam wszystkich astronomów.

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Reaktywacja

Witam wszystkich, którzy jeszcze odwiedzają ten blog. Mam szczera nadzieję, że po długiej nieaktywności uda mi się trochę odświeżyć swoją działalność hobbystyczną.
Dziś chciałbym tylko się pochwalić co udało mi się ostatnio kupić po długich poszukiwaniach.
Tak więc jestem posiadaczem Throta i limitowanej figurki armijnego sztandarowca, który dawno temu ukazał się w armijnym boksie skavenów.




W komplecie dodatkowo był Throt z wcześniejszej edycji oraz jeden gratisowy sztandar.
Figurki oczywiście kompletne, szkoda że mazane farbą. Ale i tak jestem bardzo zadowolony, bo cena była bardzo okazyjna.
Do zobaczenia wkrótce.

środa, 27 listopada 2013

Ogłoszenie drobne

Witam,
Dziś bardzo nietypowo. Postanowiłem spróbować ta drogą.
Poszukuję poniższych dwóch modeli do skavenów:

Plague Lord Nurglitch


Throt the Unclean



Jeśli ktoś jest chętny je sprzedać za rozsądną cenę, to proszę o info. Najchętniej figurki czyste, niemalowane, niezmywane.

środa, 18 września 2013

Miasto Koszmarów

Dziś chciałbym Was zaprosić do obejrzenia mojej strony o Mordheim. Powstała chyba na przełomie 2001 i 2002 roku. Dokładnej daty nie pamiętam. Jak widać strona od dawna nie była aktualizowana i jej design dziś już trochę "trąci myszką".



Jednak szkoda by odeszła w zapomnienie, mam nadzieję, że ktoś znajdzie tu coś interesującego dla siebie.
I tak, gdzieś na którymś zdjęciu w galerii uwieczniona została moja osoba w "młodej i szalonej formie".
Zapraszam.

niedziela, 7 lipca 2013

malarska aktywacja # 13 - pajączek-W.I.P.

witam,
poniżej kilka fotek z prac nad pająkiem. w tej chwili zostało do pomalowania gniazdo i podstawka do wykończenia