niedziela, 31 maja 2015

Figurkowy Karnawał Blogowy - ed. IX - Kontrast (Lovecraftowski)

Witajcie,
Przed Wami mój wpis na majową edycję Figurkowego Karnawału Blogowego, którego gospodarzem jest Koyoth. Temat przewodni to Kontrast. Moja wersja to Kontrast Lovecraftowski.


Jestem wielkim fanem prozy Samotnika z Providence, stąd pomysł by w ramach właśnie FKB przybliżyć czytelnikom bloga choć fragment mitologii.


"Coś czarnego na drodze, coś co nie było drzewem. Coś dużego, ciemnego i lepkiego. Przykucnięte wyczekiwało, a jego długie, lepkie ramiona wiły się i sięgały. ...Przyszło, wczołgując się po zboczu ...i to była właśnie ta czarna rzecz z moich snów - czarna, lepka i oślizgła, podobna do galaretowatego drzewa. Czołgała się w górę, płynąc na swych kopytach, ustach i wężowych ramionach" - dzieci Czarnej Kozy o Tysiącu Młodych.
Te ohydne stworzenia są wysłannikami bogini na Ziemi, w Jej imieniu przyjmują ofiary, nadzorują obrzędy kultystów, pożerają niewiernych.




"Profesor Walters zaczął jako wielbiciel wszystkiego, co archaiczne i niewyjaśnione, ale przez lata zdał sobie sprawę, że znajomość starożytnych języków, bluźnierczych reliktów i dziwnych rytuałów może okazać się kluczowa w zmaganiach ze współczesnymi niebezpieczeństwami. Profesor jest pilnym kolekcjonerem prehistorycznych efemeryd i niewyczerpanym  źródłem wiedzy o dziwnych pierwotnych religiach, powołanych eony temu ku czci koszmarnych bogów. Kiedy dochodzi do jakiegoś nadnaturalnego zdarzenia, ludzie często zwracają się do profesora Waltersa o ekspertyzę."




Jako ciekawostkę podam, że postać Harvey'a Waltersa pojawia się w każdym podręczniku rpg "Call of Cthulhu" od czasów pierwszej edycji z roku 1991. Choć czasami "zajmuje się czym innym".

Mamy tu kilka kontrastów. Najważniejszy to zestawienie oczywiście tego co znane (bezpieczne) z tajemnicą mitów (boimy się tego czego nie znamy), porównanie siły i potęgi istot z mitów z delikatną naturą i słabością ludzkiej rasy, porównanie prymitywnej istoty z ludzką inteligencją, i chociażby porównanie wielkości (większość istot z mitów to olbrzymy). Przykładów można mnożyć.



Za "eksponaty doświadczalne" moich malarskich wypocin, posłużyły figurki z gry planszowej "Posiadłość Szaleństwa" i dodatku do niej "Zew Dziczy", które w Polsce ukazały się nakładem Galakty.


Cytaty pochodzą z polskiej edycji gry fabularnej "Zew Cthulhu" i wpomnianej gry planszowej.

Pozdrawiam wszystkich Cthulhumaniaków.

6 komentarzy:

  1. Świetny profesor! I wyjątkowo bluźniercze macki

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspniałe!!! Także kocham Lovecrafta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodzi na to, że większość figurkowej blogosfery ma podobne zainteresowania :-) Ciesz mnie to! Dziękuję za komentarz.

      Usuń
  3. Mam podręcznik do ZC i jakieś ze dwa dodatki, ale niestety nigdy nie miałam okazji grać. Nie widziałam też figurek z planszówki. Bardzo fajne modele :) Również jestem fanką twórczości HPL'a. Próbowałam go przemycić do pracy mgr i w efekcie nie skończyłam studiów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wprost uwielbiam Lovecrafta i wszystko co związane z mitologią. Z planszówek dodatkowo Horror w Arkham, Znak Starszych Bogów, Przedwieczna Groza - wszytko w polskich edycjach - więc jest w co grać! Widać,że Przedwieczni mieli wpływ na Twoje losy. :-) Dziękuję za pozostawienie komentarza.

      Usuń