na początek nowe zgłoszenie do 2 etapu: 4 squigi:
i gotowe modele:
czarne orki. w końcu udało mi się je skończyć. Regiment ten zajął mi o wiele więcej czasu niż zakładałem. Ostatnie dni były pełne frustracji a wszystko zaczęło się od tego że na podstawki przykleiłem korpusy i nogi. I wszystko pasowało, tzn. podstawki stały w ładnych rzędach i kolumnach. Po przyklejeniu rąk z uzbrojeniem - czarne orki potrzebowały więcej przestrzeni - takie hardkorowe koksy się zrobiły:-)
Musiałem łamać im ręce! Uratowało mnie te kilka filerów które zrobiłem bo bez nich regiment nie można by było nazwać regimentem a zgrają bydlaków. Mój freehand na sztandarze to jednak porażka i przepraszam oglądających, ale niewiele mu do prawdziwego orkowego freehandowskiego sztandaru :-)
Oglądając te wszystkie sztandary w sieci zawsze mam w pamięci taki obrazek pana Lutczyna, jak gość przy pomocy liniałów, kątomierzy (i innych przyborów potrzebnych na zajęciach z geometrii wykreślnej) rysuje na ścianie wielki napis "Niech żyje Chaos".
Jutro pojawią się mam nadzieję lepsze zdjęcia w podsumowaniu etapu i oczywiście nowe zgłoszenie.
Aha, co się tyczy dzidomiotów - starałem się dorobić brakującą wajchę ale.... nie wyszło. Jak ktoś ma wolną na zbyciu chętnie przygarnę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz