sobota, 4 kwietnia 2015

Wielkanoc 2015

Kurczaczków zielonych,
baranków czerwonych,
 bazi różowych,
pisanek kolorowych,
dyngusa tęczowego i wszystkiego dobrego.
 

Wszystkim czytelnikom bloga życzy Groan.
 

czwartek, 2 kwietnia 2015

Figurkowy Karnawał Blogowy, ed. VIII: Fifty Shades of Grey

Dzięki uprzejmości Michała, który prowadzi blog DwarfCrypt, stałem się prowadzącym aktualną edycję Figurkowego Karnawału Blogowego.



A wiąże się to z nowym tematem przewodnim.
Tak więc oto on:


Nie, nie. Nie każę Wam pisać kolejnej (niemoralnej) książki dla dziewcząt. Przed Wami (i mną) kolejne zadanie praktyczne. Wiem, że to już trzecie pod rząd i istnieje szansa, że będziecie już mieli dość malowania (przecież MY lubimy malować!), ale mam nadzieję, że znajdziecie czas by wziąść pędzle w dłoń.

Proszę więc Was o pomalowanie czegoś (figurki, makietki, myszki, słonia etc.) gdzie głównym bohaterem będzie kolor SZARY. Jeśli przy okazji znajdziecie czas i chęci by trochę napisać o tym jak malujecie - super!

Jak zwykle swój udział i wpisy proszę sygnalizować w komentarzach do tego posta.
Życzę miłej zabawy.

środa, 1 kwietnia 2015

Nowości Citadel Technical - Recenzja

Dziś chciałbym zrecenzować nowe produkty z serii Citadel Technical. Są to: Martian Ironearth oraz Reik Water.



Obie pozycje są na razie dostępne w preorderze, ale dzięki uprzejmości zaprzyjaźnionego sklepu z pamiątkami, mam je już kilka dni w domu i pracowicie testuje.
O ile pierwszy produkt jest mi już tak naprawdę znany (bo jest to tylko kolorystyczna odmiana innego Technicala - Agrellan Earth), to drugi Reik Water to prawdziwa nowość.

W standardowym plastikowym pojemniczku otrzymujemy rewelacyjnej jakości czystą wodę, wzbogaconą w mineralne domieszki gwarantujące nam idealnie gładkie krycie farby na powierzchni. Cena jak na standardy Games Workshop jest oczywiście bardzo przystępna. Za 12 ml angielskiej mineralki zapłacimy tylko 13 zł.

Reik Water postanowiłem przetestować na mojej ulubionej figurce. Kupiłem drugi egzemplarz (na szczęście udało mi się kupić figurkę wykonaną w technologii Faincast  - a nie żałosny biały metal) i pomalowałem identycznie jak wcześniejszy egzemplarz. Tym razem farbki rozcieńczałem na palecie najnowszym produktem czyli Reik Water.


Jak widać na zdjęciach powyżej, różnica jest kolosalna. Oczywiście na korzyść Reik Water. Już nigdy więcej nie użyję zwykłej kranówy do rozcieńczania farb. Produkt Games Workshop jest zdecydowanie lepszy i wydajniejszy. Moje figurki mogę teraz spokojnie malować nie obawiając się o źle nałożoną farbę, czy też o to, że farba będzie się łuszczyć.

Jak podaje producent, jeśli produkt nie spełni naszego oczekiwania, możemy go bez problemu zużyć do przyrządzenia sobie herbaty. Wszystko dlatego, że Reik Water jest produktem ekologicznym, wprost z Tamizy, całkowicie bezpiecznym dla ludzkiego organizmu.

Muszę Wam szczerze powiedzieć, że jestem zachwycony powyższymi produktami. Stosunek ceny do ilości/jakości jest rewelacyjny.

Pozdrawiam.

sobota, 28 marca 2015

Figurkowy Karnawał Blogowy, ed. VII. - Ars Moriendi


Śledzę zabawę od początku jej trwania i w końcu postanowiłem także dołożyć swoje 3 grosze. Jak mawiają "lepiej późno niż wcale".
Tak więc oto mój ożywieniec - Didier Cousteau. Wspomniany typ to bohater (nie pozytywny) z mojej ulubionej kampanii do pierwszej edycji WFRP - "Liczmistrza".


W wydarzeniach z tej kampanii po raz pierwszy pojawia się podczas ataku na farmę rodziny Wernicków, położoną wysoko w Szarych Górach. Za życia Cousteau był jednym z "poruczników" w bandzie bohatera Chaosu Adolphusa Zwemmera. Teraz (po śmierci) cała trójka jest na usługach Liczmistrza - Heinricha Kemmlera. Właśnie podczas ataku na farmę, Didier zyskuje swój przydomek "Izotop" (nadany mu przez drużynę moich graczy).


Bawiąc się w WFRP, nie miałem jeszcze żadnych figurek. Podczas tej potyczki korzystałem z żetonów, czysty los sprawił, że były to żetony ze świetnej gry planszowej "Gwiezdny Kupiec".
Wśród "surowców" przedstawiających szkielety, trafił się jeden "izotop" - który automatycznie został Didierem Cousteau.
Bitwa o Farmę Wernicków nie poszła moim bohaterom dobrze i podczas kolejnych potyczek z udziałem szkieletów, gracze z lękiem wypatrywali tego jednego konkretnego żetonu.




To mój pierwszy pomalowany szkielet w życiu. Bardzo stary wzór, box regimentu chyba z 5 ed WFB. Tylko to miałem pod ręką bo w domu rządzą Skaveni.

Pozdrawiam.

środa, 25 marca 2015

Kulomiot - Skaveńska Drużyna Wsparcia

Jeden z nowszych wynalazków szaleńców z Klanu Skryre. Kulomiot to sześciolufowa, obrotowa machina, która z zabójczą prędkością wystrzeliwuje pokryte spaczeniem pociski. Są one w stanie przebić z łatwością najlepszą zbroję, pozostawiając za sobą smużki zielonego dymu i podziurawione jak sito ciała.
 

Na zdjęciu jedna z bardziej popularnych (ale nie niezawodnych) wersji wspomnianego Kulomiotu. Jeśli okoliczności tego wymagają, obsługa jest w stanie wystrzelić potężną salwę pocisków, zdolnych do wybicia w pień całej jednostki przeciwnika.


Pozdrawiam.

poniedziałek, 23 marca 2015

Unboxing - Ikit Claw

Dziś spojrzymy na zawartość blisterka z moim ulubionym skaveńskim bohaterem - Ikitem Szponem.


W środku aż 6 elementów. Prawdziwe wyzwanie jeśli chodzi o złożenie tego w całość. Sam mechaniczny szpon, zastępujący lewą rękę Ikita składa się z 3 elementów.



Figurka przygotowana do malowania. Postanowiłem nie sklejać jej całkowicie przed malowaniem.


A tu fotka klasycznego już Ikita. Notabene to moja pierwsza figurka do skavenów jaką kupiłem. Moje "Ikiciątko".


Pozdrawiam serdecznie.

piątek, 20 marca 2015

Zaćmienie Słońca

Dziś na terenie Polski można było obserwować częściowe zaćmienie Słońca.


W moim miejscu zamieszkania, czyli Elblągu pogoda była wspaniała. Zero chmur, czyste niebo. Uzbrojony więc w nałożone na siebie 3 klisze rentgenowskie (przedstawiające mój wątpliwy kręgosłup moralny) przystąpiłem do obserwacji naszej Gwiazdy. Zdjęcie wykonane o godz. 10.52. Nie musiałem nawet wychodzić z domu, okna w pokoju dziennym skierowane są na południe.
Poczułem się jak Magister Azyr.

Pozdrawiam wszystkich astronomów.