Przed Wami mój wpis na majową edycję Figurkowego Karnawału Blogowego, którego gospodarzem jest Koyoth. Temat przewodni to Kontrast. Moja wersja to Kontrast Lovecraftowski.
Jestem wielkim fanem prozy Samotnika z Providence, stąd pomysł by w ramach właśnie FKB przybliżyć czytelnikom bloga choć fragment mitologii.
"Coś czarnego na drodze, coś co nie było drzewem. Coś dużego, ciemnego i lepkiego. Przykucnięte wyczekiwało, a jego długie, lepkie ramiona wiły się i sięgały. ...Przyszło, wczołgując się po zboczu ...i to była właśnie ta czarna rzecz z moich snów - czarna, lepka i oślizgła, podobna do galaretowatego drzewa. Czołgała się w górę, płynąc na swych kopytach, ustach i wężowych ramionach" - dzieci Czarnej Kozy o Tysiącu Młodych.
Te ohydne stworzenia są wysłannikami bogini na Ziemi, w Jej imieniu przyjmują ofiary, nadzorują obrzędy kultystów, pożerają niewiernych.
"Profesor Walters zaczął jako wielbiciel wszystkiego, co archaiczne i niewyjaśnione, ale przez lata zdał sobie sprawę, że znajomość starożytnych języków, bluźnierczych reliktów i dziwnych rytuałów może okazać się kluczowa w zmaganiach ze współczesnymi niebezpieczeństwami. Profesor jest pilnym kolekcjonerem prehistorycznych efemeryd i niewyczerpanym źródłem wiedzy o dziwnych pierwotnych religiach, powołanych eony temu ku czci koszmarnych bogów. Kiedy dochodzi do jakiegoś nadnaturalnego zdarzenia, ludzie często zwracają się do profesora Waltersa o ekspertyzę."
Jako ciekawostkę podam, że postać Harvey'a Waltersa pojawia się w każdym podręczniku rpg "Call of Cthulhu" od czasów pierwszej edycji z roku 1991. Choć czasami "zajmuje się czym innym".
Mamy tu kilka kontrastów. Najważniejszy to zestawienie oczywiście tego co znane (bezpieczne) z tajemnicą mitów (boimy się tego czego nie znamy), porównanie siły i potęgi istot z mitów z delikatną naturą i słabością ludzkiej rasy, porównanie prymitywnej istoty z ludzką inteligencją, i chociażby porównanie wielkości (większość istot z mitów to olbrzymy). Przykładów można mnożyć.
Za "eksponaty doświadczalne" moich malarskich wypocin, posłużyły figurki z gry planszowej "Posiadłość Szaleństwa" i dodatku do niej "Zew Dziczy", które w Polsce ukazały się nakładem Galakty.
Cytaty pochodzą z polskiej edycji gry fabularnej "Zew Cthulhu" i wpomnianej gry planszowej.
Pozdrawiam wszystkich Cthulhumaniaków.
Świetny profesor! I wyjątkowo bluźniercze macki
OdpowiedzUsuńDzięki! Cieszę się, że się podoba.
UsuńWspniałe!!! Także kocham Lovecrafta:)
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że większość figurkowej blogosfery ma podobne zainteresowania :-) Ciesz mnie to! Dziękuję za komentarz.
UsuńMam podręcznik do ZC i jakieś ze dwa dodatki, ale niestety nigdy nie miałam okazji grać. Nie widziałam też figurek z planszówki. Bardzo fajne modele :) Również jestem fanką twórczości HPL'a. Próbowałam go przemycić do pracy mgr i w efekcie nie skończyłam studiów :P
OdpowiedzUsuńJa wprost uwielbiam Lovecrafta i wszystko co związane z mitologią. Z planszówek dodatkowo Horror w Arkham, Znak Starszych Bogów, Przedwieczna Groza - wszytko w polskich edycjach - więc jest w co grać! Widać,że Przedwieczni mieli wpływ na Twoje losy. :-) Dziękuję za pozostawienie komentarza.
Usuń