Gobliński wynalazek. Taki odpowiednik Batmana.
Efekt dwóch dni pracy można podziwiać na obrazkach poniżej. Malowane farbami Citadel, jeszcze tymi sprzed "rewolucyjnej zmiany". Do tego kilka rodzajów trawek, jakieś kępy i kwiatuszki, trochę kamieni.
Rewelacja nie jest ale na stole ujdzie.
Dopiero zdjęcia uwypuklają błędy malowania.
I na koniec pracy po dogłębnej analizie zdjęć w internecie dostrzegłem błędy w moim złożeniu modelu :-)
Super ci to wyszło szkoda ze ja tak nie umiem malować
OdpowiedzUsuń